Koszty ogrzewania 2010
Poświęciłem kilkanaście popołudni i zrobiłem spore zestawienie kosztów energii do ogrzewania domu z różnych źródeł (węgiel, gaz, prąd, olej opałowy). Więc się pochwalę:
Ceny ciepła i energii
Uwagi -- proszę tu albo lepiej tam, w komentarzach.
Ceny ciepła i energii
Uwagi -- proszę tu albo lepiej tam, w komentarzach.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
Jeśli mogę dorzucić swoje 3grosze to powiem coś o drewnie. W moich stronach w zeszłym tygodniu dąb kosztował netto 128.62zł/m3 co daje około 102zł/mp z VAT (LP mają taka manie że wszystko odnoszą do m3 samego drewna a potem przeliczają przez magiczne współczynniki inne dla każdego gatunku aby wydać to na majdanie w metrach przestrzennych). Oczywiście cena w różnych częściach kraju może się różnić, ale nie są to porażające różnice przynajmnie przy zakupie w systemie jak to nazywają LP "loco skład", warto zobaczyć wiec jak rypią nas pośrednicy. Mokry dąb ma gęstość około 0.9g/cm3 więc ten m3 waży 900kg, inna sprawa że 25% to drewno świeże z zimowej wycinki takim drewnem to zgroza palić trzeba je rok przesezonować jego wilgotność spadnie do około 15% i takie drewno jest ok, oczywiście z tych 900kg robi zostaje 800kg. Dąb o wilgotności 15% ma WO około 4.4kWh/kg czyli przy owym kominku mającym 65% sprawności z 1m3 uzyskamy ok 2300kWh ciepła. Co do ceny to niech nawet będzie po 150zł/m3 (nie przestrzenny) to z VATem da 180zł doliczmy 20% kosztów transportu i cięcia i mamy 200zł, co daje nam 8gr/kWh.
W moim przypadku (kominek z płaszczem+dodatkowy wymiennik) oraz własny transport ze składu który mam w zasięgu wzroku to jest około 4-5gr/kWh. Nie piszę tego żeby się chwalić, tylko zasygnalizować to iż drewno jest paliwem tanim i bardzo ekologicznym, o ile jest używane w miare blisko, fajnie też aby popiół zagospodarowac rolniczo a nie wyrzucić do śmieci. Transport pociętego i porąbanego surowca np do dużych miast nie dość że bardzo go podraża (znani mi pośrednicy dokonują przy tym cudownego rozmnożenia metrów ) to jeszcze znacznie podważa jego ekologiczność bo przecież transport spala paliwa kopalne. Co do oszołomów ekologów, to w Polsce zalesienie jest wysokie, wzrasta i gospodarka leśna jest na prawdę ok, w przeciwieństwie do np Słowacji gdzie stosuje sie wyrąb zupełny, oraz wtórne zalesienie karczowiska monokulturą buka czy jodły, nie wspominając już o Ukrainie gdzie obowiązuje zasadz wyciąć wszystko w pień i niech się inni martwią.
W moim przypadku (kominek z płaszczem+dodatkowy wymiennik) oraz własny transport ze składu który mam w zasięgu wzroku to jest około 4-5gr/kWh. Nie piszę tego żeby się chwalić, tylko zasygnalizować to iż drewno jest paliwem tanim i bardzo ekologicznym, o ile jest używane w miare blisko, fajnie też aby popiół zagospodarowac rolniczo a nie wyrzucić do śmieci. Transport pociętego i porąbanego surowca np do dużych miast nie dość że bardzo go podraża (znani mi pośrednicy dokonują przy tym cudownego rozmnożenia metrów ) to jeszcze znacznie podważa jego ekologiczność bo przecież transport spala paliwa kopalne. Co do oszołomów ekologów, to w Polsce zalesienie jest wysokie, wzrasta i gospodarka leśna jest na prawdę ok, w przeciwieństwie do np Słowacji gdzie stosuje sie wyrąb zupełny, oraz wtórne zalesienie karczowiska monokulturą buka czy jodły, nie wspominając już o Ukrainie gdzie obowiązuje zasadz wyciąć wszystko w pień i niech się inni martwią.
To chętnie policzę tu w wątku, jak ktoś podrzuci mi założenia (co robimy z prądem, jaką moc ma generator, itd), bo tam czytelników może to nie zainteresować.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
Jestem pełen podziwu dla wykonania tej roboty. Dla mnie takie kompleksowe
zestawienie kosztów ogrzewania zawsze kojarzyło się jeżeli nie z Syzyfową
pracą, to przynajmniej z Herkulesowym sprzątaniem stajni
Mam do niego kilka drobnych uwag. Przede wszystkim zabrakło w nim
informacji, że ceny gazu i prądu są cenami regulowanymi. A to oznacza, że
byle widzimisię polityków i możemy je mieć za pół darmo albo z dnia na
dzień bez zewnętrznej przyczyny płacić 2x więcej. Daleko nie szukając -
ostatni pomysł rządu z tanim prądem dla "ubogich". Jeżeli ktoś nie wyjdzie
o 1 zł ponad kreskę "ubóstwa" to ma za prąd zapłacić 30% taniej. Z drugiej
strony za tę niezwykłą hojność rządu mają zapłacić bogaci, nawet ci
"bogatsi" o ten 1 zł. Co prawda ma być limit zużycia pradu uprawniający do
ulgi, co nie pozwoli na wejście do tego zestawienia. Ale jakąś klitkę w dobrze
ocieplonym domu pewnie da się ogrzać prądem "dla ubogich".
Inną sprawą są ceny. O ile dobrze pamiętam RWE nie godzi się na ceny
narzucone przez URE. A tu widzę, że u nich prąd jest tańszy niż w ENERGA.
Albo całe to kontrolowanie cen jest g... warte (czemu bym się nie zdziwił )
albo niechcąco pominąłeś VAT. Jeżeli dobrze pamiętam gaz w Krakowie na
taryfie W2 kosztuje ok. 17 gr/m3, też sporo drożej od tego co widać w
tabeli. Ceny węgla ciężko ustalić, bo nawet jak są podane czarno na białym,
to brak WO. U nas ruski węgiel tylko w promocji można było dostać za ok.
600 zł/t. Obecnie podobno węgiel kosztuje 700 zł/t i z dnia na dzień
drożeje. I przy okazji ostrzegam przed domokrążcami handlującymi węglem.
Większośc to oszuści ze specjalnie spreparowanymi wagami. W okolicy trudno
znaleźć kogoś, kogo by nie orżnęli. Ja dałem się zrobić jak mały dzieciak,
chociaż kupując zdawałem sobie sprawę, że mogę zostać wyrolowany. Niska
cena jest tylko i wyłącznie wabikiem, płaci się dużo, ale to dużo więcej.
W sumie na dobre wyszło, bo wtedy całkowicie zrezygnowałem z węgla
Największe różnice w cenach będą w przypadku drewna. Wszystko zależy od
regionu oraz sposobu pozyskania. Gałęzie z przydrożnych przycinek często
mozna dostać za przysłowiową flaszkę (czasami z dowozem i pociąciem). Można
iść do lasu i samemu przygotować drewno. Jednak kupując gotowe da się bez
problemu załatwić 1m3 za 100-120 zł. Za 150 zł można kupić pocięte na
drobne kawałki wprost do kotła. Jeżeli chodzi o wilgotność, to jest
różnie. Ostatnio kupiłem drewno z lasu gdzie połowę stanowił suchy jesion.
Kupując różne zrzyny w tartakach i stolarniach można trafić na odpady z
suszarni. W sumie sądzę, że przyjęcie ceny drewna na poziomie 150 zł i
WO równym 4 MWh/t byłoby najbliższe średniej krajowej. Jakby ktoś kupił
mokre, to zawsze można (a nawet trzeba) dosuszyć u siebie. Mam też uwagi co
do określenia sprawności kotła. Nie widzę abyś uwzględnił fakt, że nie
można ich montować w pomieszczeniach mieszkalnych. W związku z tym całe
umykające ciepło ogrzewa piwnicę lub jakąś dobudówkę. Sądzę też, że
sprawność kominka została zaniżona. Jest on montowany w salonie, więc poza
stratami "w komin" nic więcej się nie marnuje. Nawet proste wkłady mają
te 65%, trochę wyższa półka z marszu wchodzi na 70%. IMHO warto przyjąć,
że wkład kominkowy i kocioł na drewno mają identyczną sprawność.
Na koniec liczę na zestawienia na kolejne lata. Dla mnie są one źródłem
czysto akademickiej wiedzy, bo nie mam zamiaru rezygnować z kominka i
drewna. Ale często rozmawiam o różnych metodach ogrzewania i lubie mieć
argumenty czarno na białym.
zestawienie kosztów ogrzewania zawsze kojarzyło się jeżeli nie z Syzyfową
pracą, to przynajmniej z Herkulesowym sprzątaniem stajni
Mam do niego kilka drobnych uwag. Przede wszystkim zabrakło w nim
informacji, że ceny gazu i prądu są cenami regulowanymi. A to oznacza, że
byle widzimisię polityków i możemy je mieć za pół darmo albo z dnia na
dzień bez zewnętrznej przyczyny płacić 2x więcej. Daleko nie szukając -
ostatni pomysł rządu z tanim prądem dla "ubogich". Jeżeli ktoś nie wyjdzie
o 1 zł ponad kreskę "ubóstwa" to ma za prąd zapłacić 30% taniej. Z drugiej
strony za tę niezwykłą hojność rządu mają zapłacić bogaci, nawet ci
"bogatsi" o ten 1 zł. Co prawda ma być limit zużycia pradu uprawniający do
ulgi, co nie pozwoli na wejście do tego zestawienia. Ale jakąś klitkę w dobrze
ocieplonym domu pewnie da się ogrzać prądem "dla ubogich".
Inną sprawą są ceny. O ile dobrze pamiętam RWE nie godzi się na ceny
narzucone przez URE. A tu widzę, że u nich prąd jest tańszy niż w ENERGA.
Albo całe to kontrolowanie cen jest g... warte (czemu bym się nie zdziwił )
albo niechcąco pominąłeś VAT. Jeżeli dobrze pamiętam gaz w Krakowie na
taryfie W2 kosztuje ok. 17 gr/m3, też sporo drożej od tego co widać w
tabeli. Ceny węgla ciężko ustalić, bo nawet jak są podane czarno na białym,
to brak WO. U nas ruski węgiel tylko w promocji można było dostać za ok.
600 zł/t. Obecnie podobno węgiel kosztuje 700 zł/t i z dnia na dzień
drożeje. I przy okazji ostrzegam przed domokrążcami handlującymi węglem.
Większośc to oszuści ze specjalnie spreparowanymi wagami. W okolicy trudno
znaleźć kogoś, kogo by nie orżnęli. Ja dałem się zrobić jak mały dzieciak,
chociaż kupując zdawałem sobie sprawę, że mogę zostać wyrolowany. Niska
cena jest tylko i wyłącznie wabikiem, płaci się dużo, ale to dużo więcej.
W sumie na dobre wyszło, bo wtedy całkowicie zrezygnowałem z węgla
Największe różnice w cenach będą w przypadku drewna. Wszystko zależy od
regionu oraz sposobu pozyskania. Gałęzie z przydrożnych przycinek często
mozna dostać za przysłowiową flaszkę (czasami z dowozem i pociąciem). Można
iść do lasu i samemu przygotować drewno. Jednak kupując gotowe da się bez
problemu załatwić 1m3 za 100-120 zł. Za 150 zł można kupić pocięte na
drobne kawałki wprost do kotła. Jeżeli chodzi o wilgotność, to jest
różnie. Ostatnio kupiłem drewno z lasu gdzie połowę stanowił suchy jesion.
Kupując różne zrzyny w tartakach i stolarniach można trafić na odpady z
suszarni. W sumie sądzę, że przyjęcie ceny drewna na poziomie 150 zł i
WO równym 4 MWh/t byłoby najbliższe średniej krajowej. Jakby ktoś kupił
mokre, to zawsze można (a nawet trzeba) dosuszyć u siebie. Mam też uwagi co
do określenia sprawności kotła. Nie widzę abyś uwzględnił fakt, że nie
można ich montować w pomieszczeniach mieszkalnych. W związku z tym całe
umykające ciepło ogrzewa piwnicę lub jakąś dobudówkę. Sądzę też, że
sprawność kominka została zaniżona. Jest on montowany w salonie, więc poza
stratami "w komin" nic więcej się nie marnuje. Nawet proste wkłady mają
te 65%, trochę wyższa półka z marszu wchodzi na 70%. IMHO warto przyjąć,
że wkład kominkowy i kocioł na drewno mają identyczną sprawność.
Na koniec liczę na zestawienia na kolejne lata. Dla mnie są one źródłem
czysto akademickiej wiedzy, bo nie mam zamiaru rezygnować z kominka i
drewna. Ale często rozmawiam o różnych metodach ogrzewania i lubie mieć
argumenty czarno na białym.
Zestawienie chciałem zrobić w zasadzie z jednego podstawowego powodu. Potrzebowałem dobrego źródła informacji, na które mógłbym się przy innych okazjach powoływać. A jak szukałem tego typu danych w internecie, to w zależności od tego, dokąd trafiałem, liczby były różne, wręcz w cały świat. I oczywiście bez podania źródeł, czy założeń, które doprowadziły do obliczenia ceny jednego gigadżula czy kilowatogodziny ciepła...
Z drewnem i węglem miałem największy kłopot, właśnie z powodu problemów z danymi dotyczącymi wartości opałowej. No i przeliczania jednostek handlowych na jednostki układu SI, czyli metrów przestrzennych drewna na kilogramy.
Co do przyjętych przeze mnie sprawności możemy oczywiście dyskutować, ale ja do nich nie przywiązuję wielkiej wartości. Założyłem je i uwzględniłem w obliczeniach po to, by umożliwić porównywanie różnego rodzaju źródeł energii bez jakichkolwiek obliczeń po stronie czytelnika. Ale jako że są to założenia z rodzaju tych "sufitowych", naprawdę użyteczne są tylko te dane dotyczące ceny energii na liczniku. I to one powinny być dalej wykorzystywane.
Z drewnem i węglem miałem największy kłopot, właśnie z powodu problemów z danymi dotyczącymi wartości opałowej. No i przeliczania jednostek handlowych na jednostki układu SI, czyli metrów przestrzennych drewna na kilogramy.
Co do przyjętych przeze mnie sprawności możemy oczywiście dyskutować, ale ja do nich nie przywiązuję wielkiej wartości. Założyłem je i uwzględniłem w obliczeniach po to, by umożliwić porównywanie różnego rodzaju źródeł energii bez jakichkolwiek obliczeń po stronie czytelnika. Ale jako że są to założenia z rodzaju tych "sufitowych", naprawdę użyteczne są tylko te dane dotyczące ceny energii na liczniku. I to one powinny być dalej wykorzystywane.
Interesują Cię alternatywne paliwa i odnawialne źródła energii? Na pewno zaciekawią Cię też przygotowania na trudne czasy (tzw. nowoczesny survival)
Tera ja
Faktem jest że brykiet konfekcjonowany (na palecie), z drewna, może byc paliwem do kominka - bo to takie ładne i czyste
Wtedy owszem będzie kosztowal 800zł/t , ale w życiu nie do ciągnie do 20MJ/kg - stawiam na 18 max
Standartem na dzień dzisiejszy jest cena hurtowa w wysokości 23-24zł z 1 GJ
Przy zakupie po wyżej 2 ton sprzedaje brykiety po 360zł za tonę
Pakowane w worki po 33,5kg i wartosci opałowej między 15 a 16 MJ
Daje to cenę 0,0835 zł za kilowatogodzinę
Koszt transportu kształtuje sie na poziomie 1,5zł za kilometr liczone w obie strony
W praktyce sporadycznie zdaża sie klient z odległosci wiekszej jak 30km
Faktem jest że brykiet konfekcjonowany (na palecie), z drewna, może byc paliwem do kominka - bo to takie ładne i czyste
Wtedy owszem będzie kosztowal 800zł/t , ale w życiu nie do ciągnie do 20MJ/kg - stawiam na 18 max
Standartem na dzień dzisiejszy jest cena hurtowa w wysokości 23-24zł z 1 GJ
Przy zakupie po wyżej 2 ton sprzedaje brykiety po 360zł za tonę
Pakowane w worki po 33,5kg i wartosci opałowej między 15 a 16 MJ
Daje to cenę 0,0835 zł za kilowatogodzinę
Koszt transportu kształtuje sie na poziomie 1,5zł za kilometr liczone w obie strony
W praktyce sporadycznie zdaża sie klient z odległosci wiekszej jak 30km
co do popiołu to polak potrafi, znam gościa co popiół z węgla wysypuje na własne pole, twierdzi że to dobry nawóz i mu nie przetłumaczysz, wydaje mi się że duża część popiołu węglowego w Polsce ląduje w rowach. Prawda jest taka że najlepiej by było jakby węgiel spalano tylko w ciepłowniach i elektrociepłowniach, ewentualnie jakby np płacić w skupach za popiół, rozdawać jakieś pojemniki itp Ciężko powiedzieć ile by to kosztowało, ale skutki ekologiczne byłyby naprawdę duże.
Re: Koszty ogrzewania 2010
W przypadku popiolu z wegla glownym problemem jest jego sklad chemiczny.
Bardzo czesto wystepuja w nim znaczne ilosci szkodliwych dla zdrowia
pierwiastkow, jak metale ciezkie. Osobiscie nie sypalbym popiolu z wegla na
pole bez zrobienia analizy chemicznej. Kilka lat temu likwidowano halde
popiolu z olsztynskiej elektrocieplowni. Okazalo sie, ze jest on do tego
stopnia skazony szkodliwymi pierwiastkami, ze jej zwykle wywiezienie i
zrzucenie w innym miejscu nie wchodzi w gre. Az strach pomyslec co by bylo,
gdyby ktos rozsypal to na polu. Tylko kilka roslin jak np. dynie nie jest w
stanie wchlonac metali ciezkich. Popiol z wegla brunatnego powinien byc
czystszy, gdyz wlasnie tego wegla uzywa sie do odkazania skazonych gleb.
Bardzo czesto wystepuja w nim znaczne ilosci szkodliwych dla zdrowia
pierwiastkow, jak metale ciezkie. Osobiscie nie sypalbym popiolu z wegla na
pole bez zrobienia analizy chemicznej. Kilka lat temu likwidowano halde
popiolu z olsztynskiej elektrocieplowni. Okazalo sie, ze jest on do tego
stopnia skazony szkodliwymi pierwiastkami, ze jej zwykle wywiezienie i
zrzucenie w innym miejscu nie wchodzi w gre. Az strach pomyslec co by bylo,
gdyby ktos rozsypal to na polu. Tylko kilka roslin jak np. dynie nie jest w
stanie wchlonac metali ciezkich. Popiol z wegla brunatnego powinien byc
czystszy, gdyz wlasnie tego wegla uzywa sie do odkazania skazonych gleb.
-
- Doświadczony
- Posty:473
- Rejestracja:17 mar 2006, 20:16
Re: Koszty ogrzewania 2010
Popiół z węgla nie nadaje się do użyźniania czegokolwiek. Składa się przede wszystkim z tlenku glinu, krzemionki i tlenków żelaza, pożądanych alkaliów i tlenku wapnia jest w nim tyle co kot napłakał. Wysypany w glebę raczej ją zatruje niż użyźni. Za to do plombowania gruntowych dróg nadaje się doskonale. A jeszcze bardziej nadaje się popiół i żużel z dużych kotłów energetycznych i pieców - zaszczepiony cementem lub wapnem ma zdolność wiązania jak cement, więc jeśli macie jakiś placyk lub drogę do utwardzenia, to na podbudowę bierzcie MPŻ z pobliskiej elektrowni lub huty
Re: Koszty ogrzewania 2010
Ale to jest chyba zakazane, w sensie wysypywanie popiołu na drogi. Właśnie z powodu tych pierwiastków, które są wymywanie do gleby.
-
- Doświadczony
- Posty:212
- Rejestracja:18 lut 2006, 16:34
Re: Koszty ogrzewania 2010
Witam
Dołączam sie do dyskusji
Cyzym sie lepiej opłaca palic z tradycyjnym koksowniku
Koksem - mogę go kupi po 900 bzł brutto lub 800 brutto
Czy tradycyjnie węglęm
Koks pali się prawie bez dymu, krótkim obniem
Wędzie jestety dymi do komina
Dołączam sie do dyskusji
Cyzym sie lepiej opłaca palic z tradycyjnym koksowniku
Koksem - mogę go kupi po 900 bzł brutto lub 800 brutto
Czy tradycyjnie węglęm
Koks pali się prawie bez dymu, krótkim obniem
Wędzie jestety dymi do komina
Wróć do „Ogrzewanie i klimatyzacja”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 4 gości