W zasadzie to mam wrażenie (czy może nawet przeczucie), że ogrzewanie dla ziemianki w ogóle nie będzie potrzebne. Że kilka przebywających tam osób + gotowanie + urządzenia elektryczne wytworzą tyle ciepła, że trzeba je będzie usuwać, a nie dodatkowo jeszcze wytwarzać. W końcu kiedyś się zabiorę i policzę, czy rzeczywiście tak to będzie wyglądać.Witam planuje zacząć budować schron bo pożywienie zbieram już od dłuższego czasu,i mam do pana pytanie po pierwszym o ogrzewanie w bunkrze myślałem o "kozie" wolnostojącej ale wolałabym nie mieć komina w bunkrze bo jakieś skażenia itd. Mogą się dostać i dym będzie widoczny co może powodować zagrożenie ze strony ludzi więc czy zna pan jakiś sposób ogrzewania bez dymu ? (...) Pozdrawiam serdecznie i liczę na szybką odpowiedź
Jakiś komin w schronie być musi, bo konieczne jest zapewnienie wymiany powietrza. Natomiast ogrzewanie schronu piecem na drewno z kominem rzeczywiście będzie ryzykowne. Dym będzie w dzień widać, a w nocy i tak będzie czuć jego zapach. A jak ktoś się uprze, to kamerą termowizyjną z łatwością zlokalizuje jego źródło.
Z drugiej strony pojawia się pytanie, czy ktoś, kto będzie zainteresowany znalezieniem tego schronu, będzie w stanie zorganizować kamerę termowizyjną. I czy ten, kto będzie ją mieć, będzie zainteresowany tym schronem...
Bezpieczniej na pewno jest jednak użyć takich źródeł ciepła, które nie wymagają osobnego komina z odprowadzeniem dymu lub spalin, tylko wystarczy usuwać produkty spalania z pomocą wentylacji. Będą to różnego rodzaju źródła ciepła na gaz, alkohole i naftę, a więc m.in.:
- po prostu palniki na spirytus lub gaz, jak do gotowania,
- promienniki gazowe montowane na butli,
- piecyki gazowe,
- piecyki naftowe.