Do tego jeszcze dochodza certyfikaty na CO2 (jesli robisz prad ze zrodel odnawialnych), ktore bedziesz mogl sprzedac (okolo 28 euro/MWh) ale to za jakis czas.
Masz na myśli uprawnienia do emisji CO2? Ich cena w tej chwili to faktycznie ok. 28€/tonę, nie za MWh. Kara za wyemitowanie tony ponad normę to 40€, więc cena uprawnień powoli się zbliża do tej granicy.
Niestety, system handlu uprawnieniami do emisji obejmuje energetyczne instalacje o mocy powyżej 20 MW. I żadna firma, która planuje emitować CO2 z mniejszej mocy uprawnień nie dostanie, żeby mogła je sprzedać.
Powiedziałbym więcej, bo pracuję przy wdrażaniu tego systemu, ale nic mi powiedzieć nie wolno.
prąd z typowej kogeneracji nie jest 'zielona energią" bo jest wytwarzany z gazu ziemnego .....
Skąd ten pomysł? Wszystkie elektrociepłownie produkują prąd i energię elektryczną w skojarzeniu, najczęściej opalane są węglem ale mogą być i gazem ziemnym, wysypiskowym, śmieciami, olejem opałowym.
Istotą nie jest dochód z ewentualnej odsprzedazy pradu - tylko to ze energia elektryczna i ciepło uzyskana z kogeneratora cuzamen do kupy miej kosztuja jak oddzielnie rachunki za prąd i gaz ziemny .
Bonusy za kogenerację są dlatego, że wyprodukowanie naraz ciepła i energii elektrycznej zużywa mniej paliwa niż wyprodukowanie ich osobno (w elektrowniach ok. 2/3 energii jest marnowane w układzie chłodzenia). Stąd niższe zanieczyszczenie.
Nie wiem jak sa traktowane kogeneratory czy generatory na wysypiskach smieci - tez powinny byc preferencyjne bo energia pochodzi z rozkładu biologicznego odpadów niebezpiecznych .
O ile dobrze pamiętam, energia elektryczna produkowana z odpadów nie ma "zielonego" bonusa bo odpady nie są traktowane jako paliwo odnawialne.
Dalej idac - sprzedajac energię energetyce nie potrzebuje koncesji - bo nie prowadze samodzielnego nią obrotu.
Nie ma to znaczenia. Produkujesz energię na sprzedaż, zatem musisz mieć koncesję. Ale ponoć nie jest to jakiś duży problem.